środa, 13 listopada 2013

Znów spóźniona...

- Znów spóźniona - krzyknęła nauczycielka, gdy Corrine postawiła stopę na progu drzwi.
- Bardzo przepraszam - powiedziała.
- Ile razy to słyszałam Corrine? Siadaj i wyjmij swoje rzeczy.

***

Gdy w końcu zadzwonił tak długo oczekiwany ostatni dzwonek, tłum dzieciaków w różnym wieku wysypał się przez drzwi wyjściowe szkoły. Tylko Corrine ze swoim przyjacielem Jamesem wolno wyszli ze szkoły.
- Corrine, jeśli dalej będziesz się tak spóźniać, pani Amelie będzie mogła coś podejrzewać.
- Wiem... - odpowiedziała.
- Powinnaś mi powiedzieć o co chodzi. Może mógł bym ci pomóc?
- Nie mogę ci powiedzieć! - krzyknęła i pobiegła w stronę domu.


- Corrine słyszałam, że znów spóźniłaś się do szkoły- powiedziała mama gdy dziewczynka weszła do domu - Masz 13 lat, powinnaś się zachowywać doroślej.
- Kiedy ja nie zachowuję się źle  - pomyślała
- Obiad na stole, zjedz go. 
Dziewczynka jadła w pośpiechu by jak najszybciej wymknąć się do swojego pokoju. Odetchnęła z ulgą gdy w końcu do niego weszła . Nie był to ogromny pokój księżniczki, ani mała klitka. Jej pokój był w sam raz. Miał ciemnogranatowe ściany i namalowane na żółto gwiazdy. Pod dużym dachowym oknem stało jej łóżko, tak by leżąc w nim, mogła oglądać gwiazdy.
- Nie mogę zdradzić Jamesowi mojej tajemnicy - pomyślała - ale równocześnie wiem, że mógł by mi pomóc.